piątek, 7 czerwca 2013

Tak bardzo celtyckie chwile.

Ziemia krąży wokół słońca, gwiazdy zależne są wobec przestrzeni niebieskiej, a mój świat od ilości powietrza/5 min kwadratowych.
Myśli są niezrozumiałe, ludzie przegrywają ogólną sprawę, Ninka czerpie z gestego wieczora same najkorzystniejsze mineraly.
Świat jest tak bardzo niesystematyczny, ze Strach zaczyna sie bać. Ale, ale. tak na prawdę on nic nie znaczy, jest tylko malutką, groteskową postacią. Czy cokolwiek znaczy dla swiata? Przyjaciel głupich, którzy przyjmują sie ziemskimi bolesciami.

Każdy z nas.

Nie powinnam oddalać sie tak daleko od moich celtyckich wyjątkowości, są przecież tak kruche.
Zamglone, wyraziste barwy krzyczą wokoło, każda drobna chce być zauważona. Kochane niepoprawne światełka.
Rozważam ich stan. Z każdym dniem inaczej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz